W końcu przyszedł czas na napisanie pierwszej notki. Długo, bo od ok. miesiąca, zastanawiałam się co by tu wrzucić na pierwszy ogień i zdecydowałam, że będzie to recenzja sztyftu pod oczy firmy Equilibra.
Zacznę może od dostępności. Ja w swój sztyf aloesowy zaopatrzyłam się w aptece internetowej DOZ, natomiast wiem, że bywa również dostępny (wraz z resztą swojej rodzinki Equilibra) w Super-Pharm'ach. Na DOZ'ie w regularnej cenie kosztuje on 27,63 zł i szczerze powiem, że ta cena nie zachęcała mnie, na szczęście niedługo doczekałam się małej promocji i wtedy skusiłam się na niego w cenie 24,87 zł.
Jeżeli chodzi o moją pielęgnację okolic oczu, to wcześniej używałam żeli z FlosLeku, następnie zaczęłam sięgać po nawilżający krem pod oczy Oeparol (na jego temat też mogę zrobić osobną notkę).
Ze względu na skład, czyli przede wszystkim wysokie stężenie aloesu (40%), pokładałam wielkie nadzieje w aloesowym sztyfcie, jednak szczerze mówiąc nie zaskoczył mnie zbyt pozytywnie. ;-)
Skład:
Aloe Barbadensis Gel, Aqua, Butylene Glycol, Glycerin, Propylene
Glycol, Sodium Sterate, Macrocystis Pyrifera, Hydrolized Wheat Protein,
Pvp, Steareth-20, Hydroxysuccinimide-Chrysin, Palmitoyl Oligopeptide,
Palmitoyl Tetrapeptide-3, Hesperidin Methyl Chalcone, Dipeptide 2,
Imidazolidinyl Urea, Potassium Sorbate, Phenoxyethanol, Methylparaben,
Ethylparaben, Propylparaben, CI 42090, CI 19140.
Obietnice producenta:
"Idealny do kuracji okolic oczu, na opuchliznę i podkrążone oczy.
Przynosi natychmiastowy efekt odświeżenia. Specjalna kompozycja
składników redukuje nadmiar pigmentacji dolnych powiek, redukuje
opuchliznę, działa liftingująco i przeciwstarzeniowo.
Dlaczego aloesowy sztyft pod oczy?
- Wysokie stężenie aloesu 40%
- Efekt ulgi i odświeżenia
- Efekt liftingu"
Moja opinia:
Działanie
Ze względu na zawartość i działanie aloesu (m.in. głęboko nawilżenie)
oczekiwałam dość dobrego nawilżenia ze strony sztyftu, oraz łagodzącego
działania. Sztyft niestety nie jest mistrzem w nawilżaniu (jest ono
znikome), a na podrażnienia niestety tylko i wyłącznie żele FlosLek.
Aloesowa Equilibra nałożona nawet na lekko podrażnioną skórę niestety wywołuje pieczenie.
Opakowanie
Jeżeli chodzi o opakowanie, to niestety moim zdaniem jest niewypałem.
Spora część produktu znajduje się tak jakby w samym środku opakowania,
gdzie nie jesteśmy już w stanie nałożyć produkt od razu z opakowania na
skórę. Wtedy już produkt należy wygrzebywać palcami.
Drugim minusem odnośnie opakowania jest to, że nie jest ono mega
higieniczne, niestety mimo to, że sztyft otwieram na dosłownie kilka
sekund, to po jakimś czasie od używania zauważam w nim liczne paproszki,
małe włoski, jednym słowem mówiąc zanieczyszczenia (z powietrza).
Dlatego o wiele bardziej wolę produkty "zamknięte", w których nie trzeba
"moczyć" palców.
Trzecim minusem opakowania (na szczęście najmniej ważnym), jest to, że napisy z niego się ścierają.Konsystencja
Z taką konsystencją szczerze mówiąc spotykam się pierwszy raz. Jest to
przyjemna w dotyku kremikowa-żelowa (bo nie typowo kremowa :P )
konsystencja, która pod wpływem ciepła naszej skóry (ciała) topi się i w
mig wchłania (wtapia) się w skórę! Pod tym względem idealnie sprawdza się pod makijaż ;)
Wydajność
Niestety ten produkt jest strasznie niewydajny, przy regularnym
stosowaniu na dzień i na noc "pozbędziecie się" go w ciągu miesiąca.
Działania liftingującego niestety nie jestem w stanie dostrzec, ponieważ
moja skóra wokół oczu póki co ma się dobrze (mam 21 lat).
Plusy:
+ Daje delikatny efekt odświeżenia
+ Czuć, że po aplikacji skóra jest lekko napięta
+ Konsystencja
+ Dobrze się wchłania
+ Odpowiednia pod makijaż
Minusy:
- Efekt nawilżenia jest bardzo słaby
- Nałożony na delikatnie podsuszoną skórę okolic oczu wywołuje pieczenie
- Opakowanie
- Wydajność
Jeszcze jednym sporym minusem jest to, że produkt nakładany wprost z opakowania na skórę potrafi się "rozpaść", "ukruszyć".
Nie wiem jak to opisać, bo z takim zjawiskiem również spotkałam się po
raz pierwszy, żeby kremowo-żelowa konsystencja się złamała, ale w
przypadku tego produktu tak właśnie jest. Także to co "odpadnie",
"zsunie się" należy natychmiast zużyć na skórę, bo produkt stykając się z
ciepłem naszych palców rozpuszcza się, topi, więc nie jesteśmy w stanie
"upchać" produktu z powrotem do opakowania.
Ocena końcowa:
2,5/5
Ogólnie aloesową Equilibrę polecam dla niewymagających mocnego
nawilżenia skór, dla osób, które cenią sobie swój czas (szybkie
wchłanianie), oraz dla osób lubiących testowanie nowych produktów, bo
jest to z pewnością ciekawy produkt.
Miałyście go? Używałyście? Co myślicie? Dajcie znać!
PS. Zapraszam serdecznie do komentowania - ze względu na to, że w blogosferze jestem nowa, będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad :)
Nigdy nie widziałam tego żelu i nie miałam niczego z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNawet osławionego szamponu aloesowego?! :) Jego akurat mogę polecić w 100% w razie czego! ;) Jednak cena mogłaby być ciut niższa ;)
UsuńCześć. :) Wpadłam przez przypadek i wstępuję do obserwatorów. :) Zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam i nie używałam tego produktu.
Nigdy nie miałam tego żelu w sumie to bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńWypróbować zawsze można, a nuż przypadnie do gustu :)
UsuńJej już mi się podoba, fajna konsystencja i kolorek ;)
OdpowiedzUsuńTak, to prawda! :) Pod tym względem bardzo zachęcające ;)
UsuńMnie nie przekonuje jego skład. Na okolice oczu preferuję czystą naturę :)
OdpowiedzUsuńI prawidłowo :)
Usuń